środa, 8 lutego 2012

trochę mi smutno, kiedy piszecie mi, że płaczecie czytając mojego bloga. dlatego boję się pisać.
dlaczego tak jest?

piątek, 3 lutego 2012

wybaczcie, że nie odpisuje na komentarze i nie piszę tu często. dużo śpię. piję dużo herbaty.
herbata jest dobra.

wtorek, 31 stycznia 2012

wszyscy teraz modlimy się małą Zuzię, która leży w szpitalu pod respiratorem - módlmy się za nią i za jej rodzinę, Wasze modlitwy mają niesamowitą moc, trzeba wierzyć a wszystko się ułoży :)
nie zapominajcie o Zuzi!!!

sobota, 21 stycznia 2012

Berenika ścisnęła mnie dziś za rękę !
N.
Witajcie,
Z tej strony przyjaciółka Bereniki. Niestety, Berenika w nocy miała silne bóle, dostała morfinę, ale to nie pomogło na długo. Dzisiaj po południu sytuacja znów się powtórzyła. Lekarze postanowili wprowadzić Berenikę w śpiączkę farmakologiczną.
Mam hasło do jej bloga, ponieważ dała mi je, bo była świadoma, że kiedyś stanie się tak, że nie będzie w stanie pisać tutaj. Nie chciała żebyście martwili się o nią.
I nie martwcie się ! :) Na pewno niedługo ją wybudzą, zbiera teraz siły na dalszą walkę.
Nie akceptuję komentarzy, żeby Berenika mogła sama je przeczytać. A jest chyba prawie 100 ! :) Na pewno się ucieszy.
Pozdrawiam, N.

piątek, 20 stycznia 2012

nie mogę spać.
berenicabirdy@o2.pl :) 


"Spełnianie własnych marzeń niewątpliwie nas uszczęśliwia, ale pomoc w spełnianiu pragnień innej osoby da nam zdecydowanie wiele radości, a czasami kosztuje tak niewiele! A to szczęście ukryte w błyszczących, pełnych radości oczach i uśmiech na twarzy to najlepsza wdzięczność, która może zostać okazana za naszą pomoc :)"

a teraz spać! miłego weekendu wszystkim życzę kochani!! :* bawcie się dobrze, szalejcie i cieszcie życiem! tylko nie pijcie za dużo :> haha

odwiedzę Was w snach dzisiejszej nocy, żeby osobiście Wam podziękować :)
BŁAGAM, NIE MÓDLCIE SIĘ TYLKO ZA MNIE, ALE TEŻ ZA WSZYSTKIE OSOBY CHORE NA RAKA! SZCZEGÓLNIE ZA MAŁE DZIECI. I PROSZĘ IDŹCIE DO SWOICH RODZICÓW, PRZYJACIÓŁ, PODZIĘKUJCIE IM ZA TO ŻE SĄ I PODZIĘKUJCIE BOGU ŻE JESTEŚCIE TAK WSPANIALI.
DZIĘKUJĘ!
dziś smutny dzień. słucham sobie mojego ukochanego pianina i płaczę. bo co jeśli już nigdy nie będę mogła nawet go dotknąć?
czuje jakby po kolei wszystko ze mnie uchodziło powoli bym się wypalała. dużo chciałam jeszcze na tym świecie zrobić. jeszcze tu jestem, jeszcze bym mogła, ale jak kiedy jestem tak słaba, że polewam się herbatą, kiedy próbuję się jej napić? chciałabym żeby mnie ktoś przytulił. żeby mnie złapał za rękę. ale nie. leżę tu sama, a w około tylko ludzie w białych fartuchach. płaczę. nie chcę się poddać, ale przecież... kiedy nie mam już siły? możesz mnie już zabrać. niczego już od Ciebie nie chcę.
dlaczego ja?
ale dlaczego miałby to być ktoś inny?
dawno nie byłam na dworze. ale dziś widziałam ptaka. kiedyś polecę tak jak on, do góry.
będę latać i wszystko zwiedzę.
ale teraz jestem zmęczona.

czwartek, 19 stycznia 2012

Dziękuję za Wasze wsparcie :)
ale mam do Was prośbę. nie tylko ja jestem chora. nie tylko ja potrzebuję tego wsparcia, modlitwy.
w każdym szpitalu, w każdym mieście są chore dzieci. przede wszystkim dzieci. dzieci, które nie rozumieją jeszcze dlaczego ich to wszystko spotkało, dlaczego są chore, na co są chore... te dzieci mają 6, 8, 10 lat... nie mają dzieciństwa. a bardzo go potrzebują. poświećcie dla nich jedno popołudnie. kupcie misia, wejdźcie na oddział do pierwszej lepszej sali, usiądźcie przy łóżku obcego dziecka i przywitajcie się, wręczając misia. pobawcie się z nim. poczytajcie bajki. bądźcie ich starszym rodzeństwem! one bardzo tego potrzebują. po prostu zabawy. modlitwy. takiego bycia.
polecam również http://marzycielskapoczta.pl/ ! :) to również daje dużo radości i Wam i dzieciom :)

ja Wam dziękuję za uśmiech, który wywołaliście na mojej twarzy. ale proszę, dajcie też go innym :) inni bardziej go potrzebują niż ja. wiem, że dacie radę :) jeśli tak się stanie, to dla mnie też to będzie wielka wygrana :)

zapiszcie się do wolontariatu! i uśmiechajcie się! możecie zmienić świat!! :) TO WY MOŻECIE INNYCH WYLECZYĆ WASZYM UŚMIECHEM I OPTYMIZMEM, NIE ŻADNE LEKI!
teraz już chyba nie żal mi umierać.
dziękuję Maćku. bardzo tęsknie za moim pianinem.

Boże, już chyba mi nie żal. przeżyłam wspaniałych 17 lat.
zajmij się innymi dziećmi, zwróć na nich uwagę :) o to Cię proszę
a ja już nie jestem na Ciebie zła. nie obrażę się, jeśli stwierdzisz, że nie jestem już tu potrzebna.
dziś spełniło się moje ostatnie marzenie. dzisiaj jestem już wolna. i szczęśliwa. :)
męczący dzień. trochę dół. gorączka.
zastanawiałam się dzisiaj czy jestem czegokolwiek warta? pewnie nie.
nie jestem ładna, lubiana, sławna, nie chodzę nie imprezy, nie mam sławnych znajomych, nie potrafię śpiewać i nie potrafię dużo innych rzeczy. nie jestem zdecydowanie warta niczego. a tym bardziej tego, żeby znaleźć kogoś kto mnie przytuli...

środa, 18 stycznia 2012

poniedziałek, 16 stycznia 2012

NIE JESTEM WARTA NICZEGO.
a bardzo bym chciała.
pisze tylko wiersze. ale te wierszę... są takie bez duszy.
a gdybym umarła? czy gdybym umarła to byłyby czegoś warte?